poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Grzechy są jak kamienie, nosimy je tylko po co?

CO BYŁO A NIE JEST NIE PISZE SIĘ W REJESTR.
Dziwne i głupawe przysłowie, które znam jeszcze od czasów przedszkolnych. Powtarzane jak jakaś ludowa mądrość z pokolenia na pokolenie. Ciekawe kto jest autorem tego powiedzonka? Nie ulega jednak wątpliwości, że chciał się tym powiedzeniem usprawiedliwić. W każdym razie źródeł tego sloganu można się doszukać w Nowym Testamencie w tym też w Liście do Tytusa. Jest to związane z poczuciem winy jakie ma człowiek gdy uświadomi sobie swój grzech i fakt, że karą za grzech jest śmierć. Zastanawiając się w trzecim czytaniu Listu do Tytusa nad sobą samym Bóg wskazał mi jedynie na werset:

Bo i my byliśmy niegdyś nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem.
List św. Pawła do Tytusa 3:3

Grzech zniewala i oddziela od Boga. Uświadomienie grzechu wyzwala poczucie winy niemożliwe do pokonania bez  Łaski. Jedynie pełne ułaskawienie uwalnia człowieka z grzechu. Z tego właśnie powodu zaniechałem praktyk w kościele katolickim. Może miałem złych katechetów albo zbyt poważnie i dosłownie traktowałem sprawy wiary. Nigdy po żadnej spowiedzi nie czułem się w pełni oczyszczony, a procedura żalu za grzechy i pokuty zamiast uzdrawiać powodowała jeszcze większe poczucie winy. A jeśli o czymś zapomniałem, a jeśli nakazanej pokuty nie odprawiłem należycie lub o niej zapomniałem? Już jako dziecko uświadomiłem sobie, że w tej koncepcji katolickiego rozgrzeszenia są braki. Dlaczego mówiąc komuś o swoich grzechach zamiast o nich zapominać i się od nich uwolnić, popełniam ich coraz więcej i im więcej o nich mówię tym więcej o nich myślę i tym częściej upadam?
Grzechy są jak kamienie, które ze sobą nosimy na plecach. ŁASKA daje szansę, że możesz je zrzucić. Powstanie wtedy droga, którą poprowadzi Cię Jezus. Nie chce się już z miej schodzić bo każdy kamień łatwiej położyć na drodze niż nosić ze sobą.

Jedynie Łaska i usprawiedliwienie przez wiarę w Jezusa w pełni usprawiedliwia. Nowy człowiek napełniony Duchem Świętym odrzuca poczucie winy. Oczywiście wiedząc, że to nie jest moją zasługą, wiedząc że nie zasłużyłem niczym na tę Łaskę ale przyjmując ją staję się nowym człowiekiem. I już nigdy żadne wspomnienie mojego grzechu nie wzbudzi we mnie poczucia winy, a jedynie wdzięczność za okazaną mi Łaskę. I aby to sobie lepiej uświadomić sparafrazuję List do Tytusa 3:3

Bo i ja byłem niegdyś nierozumny, niesforny, błądzący, poddany pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzony i nienawidzący siebie i innych z wzajemnością...
...

Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca.
List św. Pawła do Tytusa 3:4 - 3:7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby komentować załóż konto na Google+. Anonimowe komentarze trafiają do spamu i nie będą publikowane.