sobota, 4 sierpnia 2018

LUDZIE - Pokaż mi swoje dzieci, a powiem ci czy nadajesz się na Biskupa!

W liście do Tytusa o ludziach wyczytałem bardzo dużo. Można się z tego listu dowiedzieć jaki powinien być starszy kościoła lub jak go nazywano biskup. Paweł użył też sformułowania włodarz Boży z ciekawości sprawdzę sobie jak przetłumaczono ten werset w innych przekładach biblii...No i okazało się, że albo włodarz albo szafarz. Biskup jest więc określeniem funkcji, a nie tytułem. Zarówno włodarz jak i szafarz znaczą tyle co zarządca. Nowa Biblia Gdańska tłumaczy ten werset opisowo "doglądający musi być nienaganny, jako zarządzający domem Boga". 
Duży kocioł strawy zawsze kojarzy mi się z gościnnością
Jaki zatem ten biskup, włodarz, starszy, szafarz, doglądający czy zarządzający domem Boga być powinien:
- nienaganny
- maż jednej żony
- posiadający dzieci 
- gościnny, 
- zamiłowany w tym, co dobre, 
- roztropny, 
- sprawiedliwy,
- pobożny, 
- wstrzemięźliwy

Paweł dokładnie też opisuje jakie dzieci powinien mieć biskup. Mają być karne, takie których nikt nie posądza o rozpustę i wierzące. Właściwie to jest jedyne istotne kryterium wyboru na biskupa, gdyż dzieci najwięcej powiedzą o rodzicach. Można przed ludźmi sobie poudawać jakim to się jest pobożnym, cierpliwym lub zgodnym ale dzieci wystawą i tak bezkrytyczne i szczere świadectwo takiej osobie. Ktoś kto potrafił dać przykład swym dzieciom, wychować je tak, że są chlubą Pana będzie też dobrze zarządzał domem Bożym. Czyli ktoś kto nie ma dzieci lub źle je wychowuje nie będzie dobrym biskupem, podobnie jak osoba: samowolna, skora do gniewu, oddana pijaństwu, porywcza, chciwa brudnego zysku. 

Innymi słowy z listu do Tytusa dowiedziałem się jakiem księżom, pastorom czy liderom można zaufać. Pokażcie mi swoje dzieci, a powiem kim jesteście i czy warto za wami podążać. Ciekawe spostrzeżenie, bo nigdy na to tak nie patrzyłem. Apostołowie, misjonarze czy ewangeliści przemieszczali się i głosili ewangelię tu i tam, zakładając nowe zbory - ale starszy w mieście czy zborze był tam na lata zarządcą i gospodarzem. Aby taki kościół mógł się utrzymać potrzebował dobrego lokalnego lidera i tu kryterium głowy rodziny, którą weryfikowały dobrze wychowane dzieci było jak najbardziej trafne i odpowiednie.


Dlaczego niektóre kościoły odstąpiły od tej zasady, skoro powinny trzymać się prawowiernej nauki i dawać odpór tym, którzy się jej przeciwstawiają. Jest takie powiedzenie, że ryba psuje się od głowy. Oczywiście Jezus się nie zepsuł i nadal jest głową swojego kościoła. Każda jednak organizacja w tym tak zwana kościelna, wyznaniowa czy religijna zepsuje się gdy liderzy odstąpią od zasad. Moim zdaniem po latach stało się tak, że w wielu wyznaniach chrześcijańskich pycha zastąpiła pokorę, a zarządzający włodarze mają coraz mniej wspólnego z tym jak opisał to Paweł Tytusowi.

"Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi zapierają się go, 
bo to ludzie obrzydliwi i nieposłuszni, i do żadnego dobrego uczynku nieskłonni". 
1:16
A jacy powinniśmy być my... chrześcijanie? O tym jest prawie połowa listu. Może jeszcze potem o tym coś sobie zanotuję. Na razie usłyszałem to co opisałem, bo na obecnym etapie swego życia stoję przed poważną decyzją o wyborze kościoła. z którym zwiążę swój domowy kościół - rodzinę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby komentować załóż konto na Google+. Anonimowe komentarze trafiają do spamu i nie będą publikowane.