Miałem napisać od razu w kwietniu ale 1 kwietnia to dziwny dzień bo ludzie myślą, że się ich okłamuje. Sam na przykład nie uwierzyłem, że ktoś może być na tyle dwulicowy aby palić książki, parasolki Hallo Kity i rzeźbione słonie, kłaniając się przy tym "świętym obrazkom" w budynku swego kościoła. Takiego bowiem newsa przeczytałam w prymaprylisowy poranek i wyłączyłem internet na dwa dni. Coś mi się jednak wydaje, że z tym paleniem książek o Harrym Potterze to może być jednak niestety prawda. Jeszcze kilka dni kurz opadnie i dowiem się mimochodem jak było naprawdę z innego wiarygodnego źródła, a tymczasem jakby na to nie patrzeć to kiedyś sam pozbyłem się ze swego domu wszystkich obrazów i wizerunków mogących symbolizować coś czemu można oddawać cześć. Wisi portret pradziadka, niebawem zawiśnie też krzyż i tyle. Żadnych świętych, żadnych cudownych matek, żadnych papieży choćby z polskim rodowodem. Nie zmienia to jednak faktu, że umiem odróżnić pamiątkę, czy bajkę od przedmiotu kultu. Gdybym miał książkę Harry Potter pewnie nadal stałaby na półce.
|
Ciekawe jakie to książki? |
Ale do rzeczy.
Nowy miesiąc i nowy list. Tym razem wchodzimy w Drugi list św. Pawła do Koryntian. Jak zwykle zachęcam do przeczytania go najpierw tak jak zwykle dla poznania treści, a następnie 5 razy za każdym razem z innym pytaniem: o Boga, o ludzi, o siebie, co mogę zmienić i jak mogę Ci Panie służyć?
Będzie to już 10 miesiąc mojego czytania Listów. Muszę Wam powiedzieć że to bardzo działa i przez te 10 miesięcy wiele się u mnie zmieniło. Nie będę teraz o tym pisał ale może wkrótce Wam o tym opowiem. Tymczasem już nie mogę się doczekać czego nowego dowiem się o Bogu z kolejnego Listu. Podzielcie się i Wy Tym czy Bóg przemówił do Was w jakiś szczególny sposób podczas Listów przy Kawie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby komentować załóż konto na Google+. Anonimowe komentarze trafiają do spamu i nie będą publikowane.